Opublikowano

tldr: Moja opinia porównująca…

tldr: Moja opinia porównująca Motorolę Moto Z (4/32GB) i Xiaomi Redmi Note 5 (4/64GB)

Ostatnio musiałem zmienić telefon i długo zastanawiałem się nad wyborem – Motorola Moto Z czy Xiaomi Redmi Note 5 . I tak długo o nich czytałem, tak długo analizowałem i oglądałem recenzje i nie mogąc się zdecydować – kupiłem oba XDDD Oczywiście jeden z nich pójdzie do żyda, ale miałem trochę czasu na przetestowanie, więc mogę się z wami podzielić moją opinią.

Wykonanie

Jeśli chodzi o kwestię wykonania to minimalnie lepiej wypada tu Motorola, ale nie jest to oszałamiająca różnica i oceniam tu telefon jako bryłę – po prostu minimalnie lepsze materiały i lepsze wykończenie. Oba mają wystający obiektyw aparatu, z tym że Motorola dodaje plecki, które to mogą maskować, w Xiaomi jesteśmy zdani na siebie i to czy chcemy kupić jakąś ochronę czy nie. Czytnik linii papilarnych z kolei bardziej podszedł mi w Xiaomi i lepiej odblokowało mi się telefon palcem wskazującym z tyłu – według mnie ten prostokątny i umieszczony z przodu w Motce szpeci telefon i jest niewygodny i mało intuicyjny. Rozmiarowo większy i cięższy jest Xiaomi, ale co dziwne to właśnie Note 5 lepiej leży w dłoni i ogólnie wygodniej korzystało mi się właśnie z niego, plus po prostu pewniej mi się go trzymało. Minus dla Xiaomi za plecki, są po prostu wykonane ze średniego materiału, myślę że będą się rysowały z czasem, wiec już myślę nad jakimś etui czy coś.

Ekran

Xiaomi Redmi Note 5: 1080 x 2160 px (5.99″) 403 ppi
Motorola Moto Z: 1440 x 2560 px (5.50″) 534 ppi

Motorola wygrywa tu bezapelacyjnie, nie tylko na papierze – większa rozdzielczość, lepsze kąty widzenia, zajebista czerń bo wiadomo Amoled, żywe kolory, no jest to po prostu ekran lepszy niż ten w Xiaomi. Nie to że Redmi Note 5 ma jakiś chujowy, ale będąc obiektywnym trzeba uznać tu przewagę Motoroli zarówno na papierze, jak i w praktyce. Sporą różnicę zauważyłem w jasności obu telefonów, zdecydowanie jaśniejszy ekran posiada Motorola – i to tak ok. 20%. W zasadzie ta sama jasność ekranu w Motce ustawiona na ok. 60%, wymaga od Xiaomi ustawienia ekranu na ok. 75-80% – może nie brzmi to dobrze technicznie, ale opisuje to, co chcę przedstawić. Ogólnie podsumowując ekran w Xiaomi jest dobry, a w Motoroli bardzo dobry.

Aparat

Nie jestem fotografem i mam marne pojęcie o aparatach w telefonach. Według mnie wypadają dość podobnie, tzn. w dzień jest dobrze, w nocy oba mają sporo szumów. Warto zauważyć, że domyślnie Motorola nagrywa w 4K, w Xiaomi trzeba do tego ściągnąć osobną aplikację Open Camera (jest darmowa) i ręcznie przestawić nagrywanie na 4K. Sam z aparatów jestem zadowolony, ale tak jak mówię – nie jestem w stanie opisać nic więcej, bo jak dla mnie fotografie są zbliżone, pewnie jakiś miłośnik zdjęć przedstawiłby wam większe różnice.

Bateria

Zdecydowana przewaga Xiaomi, jednak 4000 vs 2600mAh to sporo i Xiaomi trzyma o wiele dłużej niż Motorola. Do tego należy dołożyć fakt, że Moto Z jest naprawdę cienkie i potrafi się nagrzewać przy dłuższych sesjach, czego nie doświadczyłem w Xiaomi. Moto Z trzeba ładować codziennie, ja sam byłem jakiś lekko osrany faktem czy mi telefon nie padnie o 20 i zostanę w dupie. No paść nie padł, ale nie oszukujmy się dupy nie urywa, chociaż i tak czysty Android nieco wydłuża działanie baterii, bo podejrzewam że gorzej zoptymalizowana wersja z chujową nakładką zabiłaby go szybciej. Plus dla Motoroli że ze względu na modułowośc można dokupić plecki, które pełnią formę powerbanka i wydłużyć działanie telefonu do poziomu właśnie Xiaomi. Jest jeden minus – kosztują 300zł… Pewnym plusem jest szybkie ładowanie, ale zanim zapiejecie z zachwytu zapraszam niżej do wad.

System

Czysty Android vs MIUI. Wiadomo, że są zwolennicy tego i tego. I tu jesteśmy przy kwestii dlaczego nie wybrałem Motoroli – po prostu czysty Android mi się już przejadł. Przez prawie 4 lata korzystałem z Nexusa 5 z czystym Androidem i jak dostałem Moto Z w swoje ręce to stwierdziłem, że już mam dość XDD Jak przyszedł Xiaomi to byłem wniebowzięty MIUI bo to coś innego, ładnego, świeżego. Nie idealnego, ale duża odmiana. Więc być może gdybym wcześniej nie miał mojego Nexusa to może teraz by mnie Motorola porwała, ale tak? Takie deja vu – już gdzieś to widziałem i byłem tym zmęczony. Aczkolwiek osoby, które lubują się w czystym Androdzie będą zachwycone. No dobra, a jak z optymalizacją? Według mnie minimalnie lepiej wypada Motorola, ale to nie jest jakaś duża różnica. Skończyły się już czasy mega ociężałych nakładek i teraz telefony z 4GB RAM chodzą podobnie. Owszem, jakbym pewnie testował to na 2GB RAM to czysty Android zjadłby MIUI, ale tak? Oba telefony są szybkie i oba chodzą błyskawicznie i nie będziecie się obawiać jakiegoś mulenia, chyba że – i to dość ważne, bo telefony testowałem przez kilka dni – po jakimś dłuższym czasie działania.

Podsumowując wady

Motorola Moto Z: Wysunięty obiektyw aparatu, więc trzeba je jakoś dodatkowo zabezpieczyć, na szczęście Motorola dodała plecki, które to niwelują, minus że przez założenie plecków telefon traci tą mityczną cienkość. Dodatkowo przez to, że Motorola jest właśnie taka cienka to potrafi się nagrzać, nie jakoś bardzo, ale ciepełko czuć. Do tego kwadratowy czytnik linii papilarnych z przodu – chujnia, ale to subiektywna opinia. Przeciętna bateria, która może okazać się za mała dla użytkowników intensywnie korzystających z telefonu. W teorii niweluje to szybkie ładowanie TurboPower, ale tutaj cytując klasyka „Panie Karolu, stop!”. Ponoć rozpierdala baterie do tego stopnia, że po pół roku czeka nas jej wymiana – nie potwierdzam tego info, ale sporo takich tematów na forach w internecie można spotkać i polecają kupienia lepszej ładowarki 2A i kabla USB-C osobno. A własnie – standardowa ładowarka nie posiada odłączanego kabla USB, więc jak nie macie takiego z wejściem USB-C to pizda i trzeba kupić sobie samemu. 32GB dla niektórych może być za mało.

Xiaomi – odstający obiektyw telefonu, bez dołączonego etui, które trzeba sobie dokupić samemu. Wykonanie tylnej klapki jakoś takie średnie. MIUI nie każdemu musi pasować. Telefon działa na zwykłym microUSB a nie na USB-C. Mi to osobiście lata koło chuja, może wam to będzie przeszkadzało.

Ciekawostki:

Mógłbym dać to jako plusy Motoroli, ale w sumie to sam nie wiem XDDD Motorola to telefon posiadający dołączane moduły, które można zakupić. Z tyłu znajdują sie takie wypustki, do których doczepiamy tzw. Moto Mods, a więc m.in. głośnik JBL, aparat, mini projektor, moduł baterii o pojemności 2200mAh czy po prostu zwykłe obudowy. Najciekawszym i najpraktyczniejszym jest oczywiście zwiększenie pojemności baterii i kosztuje to ok. 300zł. Inne moduły (nie licząc obudowy) są niestety dużo droższe. Warto wspomnieć o tym, że te moduły nie mają swojego zasilania i korzystają z baterii telefonu. Wiec pozdro z 2600mAH i głośniku czy aparacie… Wiec jak was stać to plus, jak nie to minus ( ͡° ͜ʖ ͡°)

W sumie to mogłem o czymś zapomnieć wspomnieć, jak ktoś ma pytania to zapraszam, chętnie odpowiem bo porównanie z gatunku robionych na szybko, a może kogos cos ciekawi co według mnie nie było warte wspomnienia.

#smartfon #smartfony #android #xiaomi #gsm