Opublikowano

Elo mireczki ( ͡° ͜ʖ…

Elo mireczki ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jako że nudzę się na turnusie w szpitalu, postanowiłem napisać dla Was wrażenia po pół roku od przesiadki z iOS na Androida! Najrzetelniej jak potrafię, bez fanbojstwa w żadną stronę.
Przez ponad 4 lata byłem zagorzałym fanem Apple i zdecydowanym przeciwnikiem Androida… Jak widać może się to zmienić. Wystarczy otwarty umysł.

Pod koniec ubiegłego roku, skrajnie już zirytowany:
– ograniczeniami, jakie narzuca iOS,
– rzekomą stabilnością, która stopniowo staje się mitem,
– zdecydowanym zacofaniem względem konkurencji…
Postanowiłem wymienić swojego 6S+ na coś z innej stajni.

Po dłuższej analizie rynku, specyfikacji, wad, zalet i cen u operatorów, wybór padł na LG V30 (Note8 był zdecydowanie za drogi, a w S8+ brakowało mi drugiego obiektywu).

Po ponad pół roku użytkowania, zmianę oceniam zdecydowanie na plus. Nie twierdzę oczywiście, że Apple robi beznadziejne telefony! Wszystko zależy od użytkownika, jego wymagań i oczekiwań. Dla mnie Apple oferuje zdecydowanie za mało, jak na ogromne pieniądze jakie sobie życzy za swoje produkty. Natomiast dla przeciętnego użytkownika, który nie ma wygórowanych wymagań – potrzebuje jedynie dzwonić, pisać, przejrzeć fejsa, insta i sprawdzić czasem coś w przeglądarce – jest to produkt idealny.

1. Najważniejsze, czyli wrażenia z użytkowania samego systemu:
Android poczynił niesamowite postępy w stosunku do lat 2012-13, gdy ostatni raz miałem z nim styczność. Miałem wtedy HTC Wildfire S, który był koszmarny. Mój ówczesny różowy kupił sobie Samsunga S3 Mini, który też pozostawiał wiele do życzenia.
System działa płynnie, zawiesza się rzadko (rzekłbym, że tak samo często jak w moim 6S+). Po kilku miesiącach zaczęło mu się to zdarzać trochę częściej – przywróciłem do ustawień fabrycznych i śmiga jak nowy, dokładnie tak samo jak z iPhone’em, jego też raz na 3-6 miesięcy musiałem resetować.
Jest intuicyjny, zwłaszcza Ustawienia, które są odpowiednio podzielone kategoriami. Przejrzysty, funkcjonalny. Jedyne co mam do zarzucenia, to dziwny system powiadomień, który nie zawsze działa jak należy i przyzwyczajenie się do niego zajęło mi zdecydowanie najwięcej czasu z całej przesiadki. Mnóstwo możliwości konfiguracji telefonu pod siebie, zdecydowanie ułatwiających życie, jak np automatyczna zmiana ustawień telefonu w zależności lokalizacji (dom, praca), konfiguracja podręcznego menu, trybów oszczędzania energii.

Co zdecydowanie działa na plus i sprawia, że nie chce mi się wracać do iOS:
– Możliwość obsługi aplikacji w split screen. No super sprawa, bo mogę sobie puścić coś na youtube i jednocześnie przeglądać mirko/fejsika.
– Najprostsza sprawa, znana każdemu userowi nawet najtańszego androida – dymki konwersacji messengera. W iOS do szału doprowadzał mnie fakt, że gdy chciałem komuś odpisać na wiadomość na messengerze, musiałem przerwać to co robię/zapauzować film i przełączyć aplikację. Teraz bez najmniejszego problemu mogę np odpisać koledze na wiadomość w trakcie oglądania filmu na youtube, bez tracenia fonii. Potem wystarczy tylko jedno tapnięcie, aby wrócić do poprzedniej czynności.
– w/w olbrzymie możliwości konfiguracji telefonu pod siebie. Owszem, zajmuje to całkiem sporo czasu, ale efekty są tego warte. Nawet takie banalne rzeczy, jak wybór domyślnie używanej aplikacji do danej czynności, możliwość konfiguracji wyświetlanych motywów, kolorów na ekranie. Nawet niektóre aplikacje mają większe możliwośći tylko dlatego, że są na androida – np w klawiaturze SwiftKey mamy możliwość wyboru, które znaki diaktryczne są wyświetlane, więc możemy wyłączyć wszystkie, które są nam niepotrzebne – w iOS się nie da.
– Takie drobnostki, jak możliwość wklejenia numeru telefonu w ekran wybierania numeru. No szlag mnie trafiał za każdym razem, jak musiałem w ajfonie przeklepywać numer z przeglądarki.

I wiele, wiele innych. Wady iOSa są jak takie małe szpileczki, wbijane na każdym kroku – ciężko je wszystkie spamiętać, ale zebrane w całość powodują potężny ból dupy. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

2. Hardware:
Jakość wykonania mojego LG również pozytywnie zaskakuje.
– Przednia szyba jest naprawdę pancerna. Od pół roku noszę telefon bez żadnego szkła hartowanego/folii i nie ma na nim ANI JEDNEJ rysy. Coś, co jest nie do pomyślenia w przypadku iPhone i jego szyb ulepionych z gówna. W przypadku iPhone wystarczy tydzień bez zabezpieczenia i na wyświetlaczu widać pierwsze rysy. U mnie ZERO, mimo że raz nawet zdarzyło mi się go zdeptać w samochodzie! Tył telefonu i ramka nie rysują się od noszenia w etui, w przeciwieństwie do iPhone.
– Ekran naprawdę świetnej jakości (taki sam jest w Pixelu 2). Rozdzielczość robi wrażenie, filmy i zdjęcia wyglądają rewelacyjnie.
– Aparat, który choć niestety w trybie auto jest kiepski, we wbudowanym trybie manualnym (tryb manualny w iPhone? a co to) naprawdę rozwija skrzydła. Ostatnio zacząłem bawić się manualem i szczena mi opadła, jakie obrazki potrafi wyciągnąć ten telefon. Obiektyw Superwide jest bardzo przyjemnym i przydatnym dodatkiem.
– Mini jack z przetwornikiem Quad DAC Hi-Fi. Kosmos. Nawet w przypadku Spotify i ustawionej najwyższej jakości, większość utworów odkrywam na nowo. Jedynie słuchawki dodawane do zestawu mogłyby być lepsze, bo grają zdecydowanie za nisko. Na szczęście jest też duży zakres korekcji.
– Błyskawiczny czytnik linii papilarnych. Ten z 6S+ jest przy nim żałosnym żartem, nie wiem natomiast jak z nowszymi modelami.

Oczywiście telefon nie jest pozbawiony wad, wbudowany głośnik jest kiepskiej jakości, nie jestem też zwolennikiem czytnika linii papilarnych z tyłu, bo telefon często leży na biurku wyświetlaczem do góry i jeszcze kilka mankamentów bym pewnie znalazł.

Ogólnie rzecz biorąc – była to jedna z moich lepszych decyzji ostatnimi czasy. Ku ogromnemu zaskoczeniu znajomych, bo wszyscy kojarzyli mnie jako oddanego fana Apple. Polecam każdemu otworzyć umysł i chociaż spróbować. Nie jest to wcale takie straszne jak Wam się to wydaje.

Chętnie odpowiem na pytania i wysikam się ciepłym moczem na hejt. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#ios #apple #iphone #android #samsung #lg #huawei #htc #xiaomi #telefony #technologia #smartfon #oswiadczenie